Ostatnim ujęciem z ostatniej sceny filmu "Midnight Express" kończę prezentację lokacji z tej produkcji.
Żałuję, że nie udało mi się dostać do wnętrza fortu St. Elmo, bo tam nakręcono 90% filmu, a miejsce wydaje się być naprawdę interesujące, ale trzeba się z tym pogodzić. Może kiedyś nadarzy się jeszcze okazja, żeby się z tym zmierzyć. Tymczasem zostaje przyjrzeć się ulicy biegnącej przed jedną z bram fortu. To na nią bohater, po nieludzkich męczarniach, udaje się w pierwszych sekundach wolności. Na pierwszy rzut oka oba miejsca wydają się bardzo różnić od siebie. Trochę jest to zasługa słońca, które inaczej się ustawiło, a trochę faktycznych zmian. Szczególnie jezdnia jest tutaj całkowicie inna od tej zaprezentowanej na filmie (szerszej i jakby pokrytej warstwą piachu, poza tym trochę inaczej wyprofilowanej). Do tego dochodzą wszechobecne auta i mamy mocno odmieniony krajobraz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz