Dzisiejszym wpisem wkraczamy w sedno lokacji z filmu "The Grand Budapest Hotel", bo oto wchodzimy do samego hotelu. A miejscem kręcenia ujęć z wnętrza hotelu (w dwóch wariantach czasowych) był Dom Handlowy w Goerlitz powstały jeszcze przed wybuchem I Wojny Światowej. Obecnie budynek jest pusty, można go zwiedzać w określone dni, ale właściciele wciąż liczą na przywrócenie go do życia, tzn. czasów kiedy będzie wypełniony sklepami i klientami.
Pusty budynek był jak najbardziej na rękę twórcom filmu, ponieważ mogli sobie pozwolić na swobodę w jego adaptacji. Na parterze i pierwszym piętrze powstała scenografia, na wyższych poziomach mieściła się cała baza produkcyjna. Co ciekawe winda została zbudowana w tym samym miejscu, gdzie mieści się autentyczna (na tym ujęciu tego nie widać, ale na ostatnim już tak).
Wersja z czasów współczesnych, została zaprojektowana w pomarańczowej, ciepłej tonacji, chociaż z fabuły wiemy, że hotel nie był wtedy w najlepszej kondycji.
Ściany w tej wersji czasowej zostały nieco "przesunięte" w kierunku środka lobby, a mimo tego przestrzeń tego miejsca widziana na filmie wydaje się być wielka. Ja dałem się uwieść magii operatorskich trików i kiedy wszedłem do budynku byłem zaskoczony, że nie jest on tak duży jak się spodziewałem.
Światy kreowane przez Wesa Andersona w każdej jego produkcji są magiczne. Nie inaczej było w tym wypadku. W tej scenerii moją szczególną uwagę zwracają obecne na każdym kroku tabliczki z białymi literkami opisujące każdy możliwy punkt znajdujący się w hotelu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz