Po raz kolejny przenosimy się do Rzymu. Bohaterem tego posta w całości będą Schody Hiszpańskie.
W tym momencie filmu, bohaterka Hepburn wciąż jest zafascynowana witrynami z ekspozycjami przeznaczonymi głównie dla kobiet. Uliczka, na której powstał powyższy kadr, prowadzi wprost na schody. Ze ściany zniknęła drewniana tabliczka, ale okno z dużą szybą zachowało swój charakter.
To jest bodajże kontynuacja ujęcia z poprzedniego kadru. Jak wspominałem, jesteśmy na ulicy prowadzącej do schodów. Jest tu kilka drobnych elementów, które uległy zmianie, jak np. markizy przy sklepach czy brak obecnie "odstających" emblematów, ale klimat pozostał podobny.
I jeszcze jeden przystanek w drodze na popularny zabytek. To ujęcie wykonane jest w przeciwnym kierunku do poprzedniego. Jak można było się spodziewać, i tutaj nie ma powodów do zaskoczenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz