Nieco zawiedziony najnowszą odsłoną fantastycznych przygód agenta Hunta, publikuję kolejną porcję zdjęć z czwartej części kinowej serii "Mission: Impossible".
Kiedy znalazłem miejsce z poręczą, miałem chwilę wahania, czy uda mi się je sfotografować. Na schodach siedział akurat mężczyzna, popijający samotnie piwo. Czułem się bardzo nieswojo informując go o zamiarze zrobienia zdjęcia, tym bardziej, że byłem w obcym kraju i przeszkadzałem mu odpoczynku. Na szczęście nie było dla niego problemem przesunięcie się o te kilka kroków.
To jedno z niewielu zdjęć, których po prostu nie lubię. Niby dużo tu wszystkiego, ale tak naprawdę nic konkretnego nie widać. Większość rzeczy z których wynika różnica na zdjęciach, to elementy scenografii, których brak na drugim zdjęciu w żaden sposób nie uatrakcyjnił tego porównania.
Kolejne ujęcie z tej samej sekwencji. Kamera ustawiona jest w przeciwnym kierunku do powyższego zdjęcia (kram z kobietą ustawiony byłby tu po prawej stronie pod balkonem). Samo ujęcie trwa bardzo krótko, dlatego trudno było wyłapać jakiś reprezentatywny kadr. Zdjęcie zostało zrobione z małej wysepki na skrzyżowaniu, a więc stoliki, przy których siedzą filmowi goście to rekwizyty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz