niedziela, 26 czerwca 2022

Ziemia obiecana (1974), reż. Andrzej Wajda

      Dzisiaj na tapecie lokacje z jednego z najważniejszych polskich filmów-adaptacji powieści Władysława Reymonta o trójce wspólników chcących dorobić się fortuny na fabryce włókienniczej. 

     Nazwisko reżysera było już wówczas znane w świecie, toteż film był oglądany i nagradzany poza granicami kraju. Był również czwartym polskim filmem nominowanym do Oscara, chociaż akurat w Stanach głośno o nim było za sprawą antysemickich kontrowersji. Ale to co nas interesuje w tym momencie to plenery, w których film powstawał, a było ich całkiem sporo. Produkcja miała ogromny rozmach, jej budżet wynosił 31 mln złotych. Podobno członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej byli zachwyceni skalą scenografii... nie zdając sobie sprawy, że większość przemysłowych budynków to autentyczne budowle. 

     I tak jedną z nich widocznych w filmie jest dawny kompleks fabryczny Izraela Poznańskiego, który na początku XXI wieku zyskał nowe życie stając się największym polskim centrum handlowo-usługowym pod nazwą Manufaktura.

     Budynek dawnej przędzalni w filmie zagrał fasadę fabryki Bucholca. Dzisiaj na jego terenie funkcjonuje Hotel Andel's.
     Przed jego wejściem została nagrana rozmowa hrabiego Trawińskiego z Halpernem, która poprzedzała koniec życia tego drugiego. Całość budynku, podobnie jak innych w tym kompleksie, została odnowiona co obecnie robi wrażenie, szczególnie kiedy wejdzie się na dziedziniec kompleksu i zobaczy ile pracy zostało wykonane.

niedziela, 19 czerwca 2022

Rozgrywka / The Two Faces of January (2014), reż. Hossein Amini, cz. VII

      Dzisiaj podzielę się najnowszymi zdjęciami, które przywiozłem z wyjazdu na Kretę. Mimo pięknych krajobrazów, ta grecka wyspa nie jest najpopularniejszą destynacją filmowców. Ja znalazłem kilka lokacji w których kręcono "Rozgrywkę" i będę je sukcesywnie prezentował w nadchodzących wpisach.

     Pierwsza seria to miejsce, którego nie byłem w stanie zidentyfikować w domu. Mimo to przygotowałem sobie zdjęcia podglądowe licząc na łut szczęścia już na miejscu. Scena ta rozgrywa się tuż przed inną, której miejsce udało mi się znaleźć, więc liczyłem, że to w jej sąsiedztwie znajduje się ten plener. Myliłem się, ale pewna osoba podpowiedziała mi, gdzie mam szukać tej uliczki. Kiedy byłem już blisko tego miejsca, zaszedłem to jednego z hoteli, żeby dopytać o konkretny kierunek. Recepcjonistka uśmiechnęła się i powiedziała, że ich innych hotel jest widoczny w tle na zdjęciach i pokierowała mnie w konkretne miejsce. A trzeba powiedzieć, że ta część Chani to plątanina wąskich uliczek więc łatwo można się pogubić.

     Ostatecznie dotarłem na miejsce, które z powodu charakterystycznej kamienicy i schodów łatwo było rozpoznać. Jak widać, istotnie zmieniono kolor budynku, ale całość pozostaje zbieżna z filmową rzeczywistością.
     Ściany niektórych budynków zostały odnowione, ale to co mi najbardziej rzuca się w oczy to usuwanie wszelkich kwiatów. Ma to miejsce również w innych zdjęciach, a chodzi zapewne o oddanie chłodnej atmosfery filmowych miejsc, mimo gorącego klimatu.
     Bohater Mortensena rozgląda się po okolicy, która otoczona jest ludźmi przyglądającymi się amerykańskim turystom. Jeden z nich spogląda na nich z okna. Najciekawsze w tym porównaniu wydaje mi się to, że biały kabel po prawej stronie wciąż wystaje z ramy okna. 
 

niedziela, 12 czerwca 2022

Zemsta Świętego / Vendetta for the Saint (1969), reż. Jim O'Connolly, cz. XX

      W deszczowy poranek postanowiłem zebrać się w końcu do napisania kolejnego postu. Dzisiaj będzie to lokacja ze słonecznej Malty, a konkretnie z popularnej bramy miejskiej w Mdinie.  

     Ten obiekt mieliśmy już okazję podziwiać porównując lokacje z dwóch innych produkcji - "Hrabiego Monte Christo" oraz "Gry o tron". "Święty" jest najstarszym z kręconych tu obrazów (do których ja się odnoszę) więc porównanie jest tym bardziej ciekawe. Ale czy patrząc na tak stary obiekt (XVIII wiek), coś mogło ulec jeszcze zmianie? W samej zabudowie nie bardzo, chociaż patrząc na ten niski murek mam wrażenie, jakby został pozbawiony tynku. Naturalnie drzewo, które było obecne w czasie kręcenia zdjęć, istotnie się rozrosło i obecnie zajmuje sporą część kadru.
     Wewnątrz natura również nie pozwala o sobie zapomnieć, chociaż jedno z drzewek już nie istnieje. Same ściany, szczególnie ta na ostatnim planie, też zyskały sporą ilość ubytków ale przypuszczam, że to celowe działanie zarządzających tym obiektem. Taki wygląd jest bardziej autentyczny niż wyrównane gładko ściany.