Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sebnitz. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Sebnitz. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 15 marca 2020

Bękarty wojny / Inglourious Basterds (2009), reż. Quentin Tarantino, cz. V

     Koniec. Dzisiaj dwa ostatnie zdjęcia z miejsca, w którym powstała świetna sekwencja z "Bękartów wojny".
      Niestety, nie było mi dane przyjechać w to miejsce kiedy dom jeszcze stał. Trzeba się zadowolić tym, że w ogóle tam dotarłem. I tak właśnie wygląda ono obecnie.
     Jak wspomniałem wcześniej, drzewa w filmie mają bardziej jesienne kolory. U mnie ich zieleń jest bardzo jednolita, co zlewa się ze wzgórzem w tle.

niedziela, 22 grudnia 2019

Bękarty wojny / Inglourious Basterds (2009), reż. Quentin Tarantino, cz. IV

     Trzy kolejne zdjęcia z pięknych łąk w okolicach miasteczka Sebnitz.
      Po domku nie ma już śladu, ale to nie przeszkadza w tym, żeby wykonać zdjęcie z miejsca, w którym się znajdował. Fajne filmowe ujęcie skierowane jest w stronę, gdzie na granicy linii lasu znajduje się obecnie niewielka budka z ławeczkami, coś jakby punkt widokowy.
      Podobne ujęcie, porównane z filmowym, w którym widać już całość krajobrazu.
     Na koniec ujęcie z dolnej perspektywy. Żeby pokazać wszystkie drzewa po lewej i prawej stronie musiałem się cofnąć nieco dalej niż filmowcy, stąd w mój kadr wchodzi też jedna nieplanowana gałąź.

niedziela, 20 października 2019

Bękarty wojny / Inglourious Basterds (2009), reż. Quentin Tarantino, cz. III

     Na scenę wkracza dzisiaj pułkownik Hans Landa, a sielankowa atmosfera zaczyna z każdą sekundą gęstnieć...
      Jedyne ujęcie w kierunku strony przeciwnej od domu. Jesienna aura nadała tym drzewom pięknych odcieni, w przeciwieństwie do mojego zdjęcia, gdzie zieleń prezentuje się względnie płasko.
      Przywitanie obu bohaterów przed wejściem do domu. Po drodze prowadzącej do drzwi nie ma już żadnego śladu.
      Panowie witają się uściskiem dłoni. Co ciekawe to fakt, że ich położenie zostało o kilkadziesiąt stopni odwrócone w prawą stronę w stosunku do poprzedniego ujęcia.

niedziela, 18 sierpnia 2019

Bękarty wojny / Inglourious Basterds (2009), reż. Quentin Tarantino, cz. II

    Najnowszy film Tarantino wciąż gości na ekranach polskich kin, a ja po raz drugi wracam do jego wcześniejszego dokonania, na farmę LaPadite.
     Jak już wcześniej pisałem, po filmowej scenografii nie zostało nic, dlatego też niełatwo było zidentyfikować dokładne położenie studni czy nawet samego domu. Tylko panorama gór mogła być tutaj punktem odniesienia.
     Zwracam uwagę jak odmiennie prezentuje się ta sceneria w filmie (z daleką mgłą i zachodzącym słońcem), a u mnie, gdzie wygląda bardzo płasko.
     Widok domu od strony drogi. Zabudowania widoczne w tle zostały sprytnie zasłonięte przez odpowiednie ustawienie kamery. Przez to że ich nie widać, mamy wrażenie, że domek jest jedyną zabudową w całej rozległej okolicy.  
     To porównanie właściwie nie wnosi nic (chociaż znowu warto się przyjrzeć kolorom), ale samo ujęcie jest super, więc dlaczego miałbym z niego rezygnować? 

niedziela, 23 czerwca 2019

Bękarty wojny / Inglourious Basterds (2009), reż. Quentin Tarantino

     W końcu przyszedł czas na relację z lokacji, której odwiedzenie planowałem od około dwóch lat. Nie to, że przygotowania tyle trwały, ale różne osobiste sprawy nie pozwalały na wcześniejszą wizytę. A mowa o niemieckiej miejscowości Sebnitz, znajdującej się niedaleko polskiej granicy (a jeszcze bliżej czeskiej). Na tutejszych łąkach powstała kultowa, w moim mniemaniu, scena otwierająca "Bękarty wojny". 20 minut rozmowy, a dostajemy tu cały wachlarz emocji: spokój, niepewność, współczucie, strach, złość a wszystko to pokazane świetną grą, w świetnych zdjęciach i pięknym (a jakże) krajobrazie. 
      Zmotoryzowani, chcąc dostać się w to miejsce muszą zostawić swoje pojazdy na polnej drodze i przejść kilkaset metrów. Warto, nawet jeśli ktoś nie interesuje się filmem, bo widoki po drodze przypominają te z reklam "Milki" albo innych podobnych. Dodam, że pogoda była pochmurna, więc mogę sobie tylko wyobrazić o ile lepiej wygląda ta okolica w słoneczny dzień. Odkrywając tę lokację w internecie widziałem, że spora część domku wciąż tam stała. Niestety, ja zastałem gołą łąkę, bez najmniejszego śladu filmowej scenografii. Żałuję, że się spóźniłem, bo fajnie by było dotknąć tej filmowej historii, ale i tak cieszę się, że mogłem tam być.
      Jednak poza tą istotną różnicą, cała panorama wygląda niemal identycznie. A trzeba zaznaczyć, że mamy 10 lat przerwy w środowisku natury, a ta potrafi zaskakiwać.
      Jak już wspomniałem, słońce operowało znacznie mniej niż na filmie (przypuszczam, że pora roku też była inna, bo wygląda na to, że zdjęcia kręcono jesienią), ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że i tak mocno korygowano barwy, bo to co widać na filmie jest po prostu zbyt idealne, wręcz baśniowe. A taki efekt będzie widoczny praktycznie na każdym z prezentowanych tu ujęć.