niedziela, 1 lutego 2015

80 milionów (2011), reż. Waldemar Krzystek

     3 grudnia 1981 roku, 10 dni przed wprowadzeniem stanu wojennego, w momencie coraz większych niepokojów społecznych i wizji nieuniknionej konfrontacji z komunistami, trójka młodych działaczy wypłaciła z wrocławskiego banku 80 milionów złotych należących do "Solidarności". 13 grudnia konto zostało zajęte przez władze, a wypłacenie gotówki uznane zostało za kradzież. Pieniądze zostały przemycone do Pałacu Biskupiego na Ostrowie Tumskim, gdzie spoczywały w prywatnych kwaterach kardynała Henryka Gulbinowicza i służyły jako pomoc w budowie wrocławskiego podziemia. Ta autentyczna historia stała się osią fabularną filmu Waldemara Krzystka zrealizowanego w 2011 roku.
     Ponieważ większość akcji dzieje się we Wrocławiu, naturalne było, że również tutaj powstawały zdjęcia do filmu. Chociaż akurat sekwencja przedstawiona na poniższych zdjęciach, mimo, iż ukazuje historyczne wydarzenie (koncert przed zajezdnią, który odbył się w dniu podpisania Porozumień Sierpniowych), nagrana została w innym miejscu, niż ono rzeczywiście się rozegrało. Zmiany dotyczą również jego uczestników: w filmie koncert daje orkiestra Filharmonii Wrocławskiej, podczas gdy faktycznie grała orkiestra Opery Wrocławskiej. W każdym razie był on wyrazem poparcia artystów dla strajkujących robotników.    
     Prawdziwy koncert odbył się przy zajezdni autobusowej przy ulicy Grabiszyńskiej, jednak sekwencja była kręcona przy nieczynnej zajezdni nr 5 przy ulicy Legnickiej. Powody takiej zmiany były dwa: zajezdnia przy Legnickiej w momencie kręcenia była nieczynna, co nie komplikowało nikomu życia, a po drugie zachowała wygląd sprzed kilkudziesięciu lat, w przeciwieństwie do tej (a przynajmniej okolic) z ulicy Grabiszyńskiej.     
     To samo można powiedzieć jeszcze dzisiaj, a więc 4 lata po zakończeniu zdjęć. Jedynym elementem, który różni te miejsca jest żółte ogrodzenie wokół którego na filmie gromadzą się ludzie, a którego obecnie brakuje w tym miejscu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz