Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poland. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Poland. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 25 sierpnia 2019

Do widzenia, do jutra... (1960), reż. Janusz Morgenstern, cz. VIII

     Wydawało mi się, że z plenerami filmu "Do widzenia..." pożegnałem się na dobre, ale kilkanaście dni temu odbyłem kolejną podróż do Trójmiasta i przy jej planowaniu odkryłem, że jest jeszcze coś, co mógłbym pokazać.  
      Chodzi o moment, w którym Jacek i Margueritte wędrują po placu targowym, a spacer ten kończy się ich pierwszym pocałunkiem. Scena była nagrywana przy Hali Targowej w Gdańsku. Pierwsze ujęcie, pokazujące ich przyjazd dorożką, pokazuje owo miejsce z nieco wyższej perspektywy. Robi wrażenie to, jak wyglądały te uliczki w roku 1960. W tle widać fragment wieży Bazyliki Mariackiej.
      Po obróceniu kamery w prawo widać już sam plac targowy i część Hali. Nie byłem w stanie osiągnąć tej samej wysokości co na filmie, ale mogę powiedzieć, że takie budki ciągną się dalej w ilości pięciu rzędów.
      Widok z przeciwnej strony. Przez zabudowanie tego placu może stracił on trochę uroku, ale zapachy świeżych owoców i warzyw rekompensują tę różnicę. 
      Podobne ujęcie, z tym, że widać tu nieco więcej kamienic z tyłu.

czwartek, 15 sierpnia 2019

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. IX

     Przenosimy się w czasie i miejscu na ulicę Mierniczą we Wrocławiu. Tutaj powstała druga część scenografii związanej z sekwencjami dotyczącymi Muru Berlińskiego. 
      Cała ulica była na czas zdjęć zablokowana przez ekipę filmową, składającą się w dużej mierze ze statystów.
      Mieszkańców poproszono o odkręcenie rzucających się w oczy talerzy satelitarnych i oczywiście o nie parkowanie aut w tej okolicy. Zamiast zwykłych samochodów pojawiły się tu pojazdu z epoki, w tym czołgi. Jeden z nich cofając do kolejnego dubla wyrwał kawałek krawężnika.
      Makieta muru, wykonana ze styropianu, postawiona została wzdłuż ulicy.
     Nie udało mi się dokładnie odtworzyć tego ujęcia, ale i tak zamieszczam to co mi wyszło, bo filmowe ujęcie fajnie podsumowuje to jak wyglądała Miernicza podczas produkcji tego filmu. 

niedziela, 30 września 2018

Vinci (2004), reż. Juliusz Machulski, cz. V

    Udałem się ostatnio na krótką wycieczkę do Krakowa i w związku z tym, w najbliższym czasie pojawią się na blogu lokacje z trzech nowych tytułów. Tymczasem wrzucam tu trzy ujęcia z "Vinci", z miejsca, którego nie udało mi się odwiedzić podczas poprzedniej wizyty w stolicy Małopolski.
     A mowa o pojawiającym się często w artykułach dotyczących lokacji filmowych tarasie, który zagrał w tej komedii fragment mieszkania "Szerszenia". Owo miejsce to obecnie taras przynależny do kawiarni, znajdującej się na dachu Akademii Muzycznej. Pomijając fakt, że kręcono tu ten film, ciarki przechodzą w drodze na dach, kiedy człowiek uświadomi sobie, że po tych korytarzach biegał kiedyś Abel Korzeniowski.
     Niestety, podczas mojej wizyty pogoda nie sprzyjała zwiedzaniu, toteż konkretne miejsce, w którym znajdowała się kamera było odgrodzone drzwiami (być może nie były one zamknięte na klucz, ale że tuż przy nich odpoczywali inni ludzie, nie chciałem samemu tego sprawdzać i wprowadzać zamętu). Mimo wszystko wykonałem zdjęcia przez nie (stąd te niefajne krople).
     Oczywiście w panoramie miasta nie ma się co doszukiwać dużych zmian. Najistotniejszą, która rzuciła się w oczy na samym początku, jest balustrada ustawiona w poprzek tarasu. Ponieważ miejsce to miało odgrywać mieszkania, a w pewnym momencie filmu pojawia się nawet sąsiadka, mniemam, że została ona (balustrada) wstawiona tu jednie na potrzeby filmu, żeby lepiej imitować sąsiedztwo. 

niedziela, 10 grudnia 2017

80 milionów (2011), reż. Waldemar Krzystek, cz. X

     Pierwsze śniegi już za nami, więc pasuje wrzucić coś z odpowiednim krajobrazem. Dzisiaj będą to trzy ujęcia z "80 milionów", z mimo że sztucznym, to jednak zimowym klimatem. 
     Wrocławski dworzec Nadodrze. Chociaż obsługuje bardziej ruch kolejowy, to w filmie bohaterowie wsiadają tu do autobusu. Przed budynkiem postawiono tablice z grafikami wyjętymi z tamtego okresu, być może autentyczne, może stworzone specjalnie do filmu. Na pewno natomiast nie było problemu ze sprowadzeniem konkretnego modelu autobusu, który prawdopodobnie wciąż regularnie kursuje. 
     Sam dworzec również nie wymagał większych "upiększeń". Wygląda na to, że w tym miejscu jedynie szyld sklepu został zasłonięty bardziej odpowiednim.
     Ujęcie pochodzi z kontynuacji sceny opisywanej we wcześniejszych postach, z przystankiem autobusowym pośród drzew. Chyba nie do końca właściwie wpasowałem się w filmowy kadr, ale faktem jest, że klimat tej ulicy pozostaje niezmieniony.  lokacje filmowe, turystyka filmowa

poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Ida (2013). reż. Paweł Pawlikowski, cz. VI

     Po dłuższej przerwie czas na chwilę powrócić do polskich plenerów. W tym wypadku będzie to cmentarz św. Wincentego w Łodzi, gdzie kręcono scenę pogrzebu Wandy, ciotki Idy.
     Jak nakręcić film, którego akcja rozgrywa się w latach 60., na cmentarzu znajdującym się w centrum miasta, w dodatku pełnym współczesnych grobów? Twórcy "Idy" poradzili sobie z tym problemem całkiem zręcznie. Sąsiedztwo cmentarza było widoczne poprzez gęste gałęzie drzew, mimo że bez liści, to skutecznie odcinające tło, i tak zresztą pasujące do estetyki filmu.
     Ujęcia zbudowano w taki sposób, że groby zostały pokazane jedynie częściowo.
     Nawet jeśli któryś ze współczesnych pomników trafił na taśmę, to pokazany w tej kolorystyce nie mógł znacząco odwracać uwagi od akcji.

wtorek, 23 maja 2017

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. VIII

     To, że Wrocław odgrywał Berlin w spielbergowym "Moście..." już nie raz było wspomniane na tym blogu. Była mowa o całej gamie scenografii wykonanej z rozmachem do tego filmu. Dzisiaj przyszła pora na plener jak najbardziej wschodnio-niemiecki, jak najbardziej filmowy i jak najbardziej... prawdziwy.
     Niestety, w tych ujęciach posłużono się jedynie kolorystycznym retuszem, zastosowanym właściwie w całym filmie. Kamienice, które pojawiają się w tym ujęciu są bowiem naprawdę w dość opłakanym stanie (przynajmniej ich elewacje). 
     Co prawda da się tu zauważyć sporą ilość plastikowych okien, i nikt nawet nie fatygował się, żeby w jakiś sposób je ukryć, ale biorąc pod uwagę nakład pracy i czas, przez jaki są widoczne, nie dziwię się takiemu podejściu. Ogólne wrażenie i tak pozwala poczuć się w tej sekwencji nieswojo.
     Jakby sypiący się tynk nie był wystarczająco klimatyczny, nad wejściem do klatki zainstalowano jeszcze lampę odpowiednią do całości. Taki niby drobiazg, ale ktoś musiał wpaść na jaj pomysł, wykonać ją i zainstalować. Brama, przez którą przejeżdżał bohater znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie skrzyżowania, na którym kręcono sporo pozostałych scen z tego filmu.
Serdecznie dziękuję Pani Natalii z Wroclaw Film Commission za pomoc w zidentyfikowaniu tej lokacji. 

wtorek, 4 kwietnia 2017

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. VII

     Żarty żartami, ale pora wrócić do lokacji na serio i równie poważnego filmu, tym bardziej, że opartego na "faktach autentycznych". Można się zastanawiać ile filmowej fikcji znalazło się w historii opowiedzianej przez Spielberga, ale bezsprzecznym faktem jest, że element pojawiający się w filmie - przejście graniczne Checkpoint Charlie - istniało naprawdę.
     To ujęcie pochodzi ze sceny, w której adwokat przewozi bohatera Toma Hanksa po mieście, na tyle szybko, aby zwrócić uwagę policji. Za moimi plecami znajduje się plac, na którym rozgrywają się sceny aresztowania studenta pośród budowy Muru Berlińskiego. Na pierwszy rzut oka nie widać wspomnianego punktu, ale znajduje się on na wysokości kamienicy widocznej po prawej stronie i pojawi się w końcowych scenach filmu. To ujęcie dobrze pokazuje ile zrobiono, aby zmienić wrocławskie ulice na wschodnią część Berlina: postawione specjalnie do filmu latarnie, wejście do stacji metra i zrujnowana kamienica.
     Przeciwna strona tego samego skrzyżowania. Żółty budynek (pobrudzony specjalnie na potrzeby filmu) widoczny był wcześniej przy scenach aresztowania studenta. Fasada kamienicy została "ozdobiona" neonami z tamtej epoki. Warto zwrócić uwagę, że w miejscu jednego okna pojawiło się wejście do fikcyjnego sklepu. Poza tym, tuż przy budynku postawiono całą fasadę imitującą siedzibę armii amerykańskiej. 
     Zbliżając się trochę bliżej punktu kontrolnego można podziwiać totalnie inną atmosferę, wykreowaną przez osoby odpowiedzialne za scenografię. Tutaj również do istniejących zabudowań (budynek po prawej stronie) dodano nieco zachodniego "look-u". 

wtorek, 21 marca 2017

Popiół i diament (1958), reż. Andrzej Wajda, cz. X

     Do pożegnalnego postu opisującego lokacje z "Popiołu..." zostawiłem jedne z moich ulubionych zdjęć z Kaplicznego Wzgórza, które dobrze obrazują sytuację jaka panuje w tym miejscu po minionych dziesięcioleciach.
     Tak więc jeśli chodzi o alejkę z wierzbami prowadzącą do samej kapliczki to pozostaje ona w zadziwiająco podobnym i przy tym dobrym stanie. Współcześnie drzewa są zdecydowanie bardziej ogołocone, ale jeśli dać im trochę czasu, to można by tu nawet zrobić dokrętki do wersji rozszerzonej filmu. 
     Zupełnie inaczej sprawa wygląda patrząc w przeciwnym kierunku. Daleki horyzont został bardzo szczelnie zasłonięty drzewami, które wyrastają tuż za wzniesieniem. Przez to cała przestrzeń wyczuwalna przy oglądaniu tej sceny, tutaj zostaje trochę zmniejszona. Szkoda, bo jadąc tam spodziewałem się zobaczyć taki właśnie krajobraz rozciągającego się gdzieś tam w oddali miasta, no ale z drugiej strony, taki kawałek zalesienia przynosi chyba więcej korzyści dla środowiska.

wtorek, 7 lutego 2017

Ida (2013). reż. Paweł Pawlikowski, cz. V

     Już dwa razy na blogu pojawiły się zdjęcia z kościołów, w których kręcono filmy. Gdyby uświadomić wiernych, którzy do nich uczęszczają o tym, że dana świątynia posłużyła kiedyś za plan zdjęciowy, być może grono zainteresowanych tym tematem znacznie by się powiększyło. Tak czy inaczej, akcje filmów dość często rozgrywają się w kościołach, a ja trafiając na takie, zawsze zastanawiam się jak wyglądało zdobycie zgody na filmowanie w tym miejscu. Tym bardziej, kiedy kontekst sceny albo wymowa filmu uderza w wartości reprezentowane w tych miejscach. 
     Dzisiaj do lokacji filmowych dołącza niewielki łódzki kościół, znajdujący się na przeciw hotelu, w którym swego czasu nocował Justin Bieber (serio, tak go sobie zapamiętałem). To w nim Ida modli się przed opuszczeniem klasztoru. Do filmu ołtarz został on nieco zubożony, wygląda skromniej i bardziej kameralnie. Do tego zamiana złotych kolorów na ciemno-szare robi swoje. 

wtorek, 8 listopada 2016

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. VI

     Ponad rok po premierze i dwa lata po kręceniu zdjęć wchodzimy na ulicę Ptasią we Wrocławiu. Ta ulica i sąsiadująca z nią Kurkowa były plenerem do nakręcenia kilku istotnych scen. Jedną z nich jest zatrzymanie do kontroli auta z podróżującym nim Tomem Hanksem.
     Trudno byłoby powtórzyć ujęcie z filmu nie mając drona i szerokiego obiektywu, ale nawet moje skromne zdjęcie dużo mówi o tym ile zmian wprowadzono podczas produkcji. Przede wszystkim postawiono sporą fasadę zniszczonej kamienicy. W dolnym rogu po prawej stronie widać konstrukcję z literą U na górze, która imituje wejście do metra. Ogrodzenie, które je otacza to fragment prawdziwej balustrady otaczającej coś co przypominało jakiś wyschnięty ówczas zbiornik wodny. Po zakończeniu zdjęć usunięto wszystkie elementy, tak, że plac jest teraz zupełnie płaski.
     Ujęcie w kierunku rzeczywistej kamienicy. Na miejscu fałszywej stoi obecnie konstrukcja do zabaw dla dzieci. Kto wie czy nie jest to jak pośrednia forma rekompensaty od producentów dla mieszkańców za utrudnienie życie przez kilka dni.
     Zarówno na pierwszym jak i tym zdjęciu widać latarnie stojące wzdłóż ulicy Ptasiej. One również są elementem scenografii. Co istotne, wszystkie wydają się świecić fizycznym (a nie cyfrowym) światłem. W tym miejscu trzeba wspomnieć, że mniej więcej na wysokości kamienicy z czerwonej cegły postawiono punkt kontrolny Checkpoint Charlie, o którym wspomnę innym razem. Po prawej stronie natomiast stał mur, przez który przechodził uwięziony potem student (patrz wpis cz. IV). Mimo iż wszystkie te miejsca znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie, w filmie ukazane są jako zupełnie ze sobą nie związane.

wtorek, 4 października 2016

Ida (2013). reż. Paweł Pawlikowski, cz. IV

     Od pewnego czasu obserwuję na Facebooku stronę, która systematycznie wypuszcza tematyczne rankingi filmów. Były już np. najbardziej niedocenione thrillery lat 70-tych, najlepsze filmy traktujące o zbiorowym szaleństwie czy współczesne horrory oddające hołd tym z lat 80-tych. Często można wyłapać tam perełki, których próżno szukać gdzie indziej. Co istotne, co najmniej dwa razy trafiłem tam na "Idę" właśnie. Sympatycznie jest widzieć, że film autentycznie doceniany jest przez zagranicznych krytyów. 
     Inna sprawa, że ta oszczędnie opowiedziana historia (mimo, iż dotyczy przeszłości) może zasugerować światowym widzom obraz Polski jakiej dawno już nie ma, a przynajmniej zachowała się jedynie gdzieniegdzie. Takim obrazem może być powyższy kadr, prezentujący obskurny budynek, który zamieszkują podejrzani ludzie. Z powyższego porównania wynika jednak, że nie tylko opowieść z filmu to daleka przeszłość. Od jego produkcji również dzieli nas spory kawałek czasu, skoro krzak na tej ulicy zdążył wyrosnąć na tyle, aby być liderem pierwszego planu
     Scena z tego kadru przedstawia bohaterki próbujące przedostać się na Cmentarz Żydowski. I rzeczywiście, została nakręcona na ulicy Zmiennej przy takim właśnie cmenarzu, aczkolwiek mur go otaczający znajduje się po przeciwnej stronie ulicy. Aktorki bowiem, w rzeczywistości stoją przy ogrodzeniu posiadłości prywatnej, na którym zainstalowano elementy z kultury żydowskiej. 

wtorek, 16 sierpnia 2016

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. V

     Dzisiaj pora na kolejną dawkę kina spod znaku Spielberga, a więc popatrzmy na bladoniebieski Wrocław grający Berlin Wschodni.
     Ten kadr pochodzi z dłuższego, bardzo hollywoodzkiego ujęcia, kręconego z kranu przechodzącego przez dziurę w wykańczanym murze, w którym pierwszy raz widzimy co się za nim dzieje. Mamy zatem mnustwo żołnierzy, robotników i różnego rodzaju sprzętu należącego do obu tych grup. Szkoda, że sam nie mogłem wykonać zdjęcia z trochę wyższego poziomu, bo perspektywa zbliżona do tej w filmie lepiej pokazałaby wielkość placu.   
     Ujęcie żołnierza na tle autentycznej i dobudowanej kamienicy. Ja przesunąłem się za bardzo w lewo, przez co nie widać dobrze miejsca w której stała scenografia, ale za to lepiej można przyjrzeć się oknom, które na czas produkcji zostały zasłonięte sztucznymi cegłami.
     Kolejny kadr, pochodzący nawet z tego samego ujęcia co wyżej, przedstawiający ulicę Kurkową. Za widoczną tutaj kamienicą znajduje się boisko liceum, na którego powierzchni postawiono namioty, w których znajdował się punkt "obsługi" statystów (tj. szatnia, charakteryzatornia, garderoba, stołówka itp.). Na znak asystenta reżysera, pojazdy oraz ludzie widoczni w tle przemieszczali się tam i z powrotem wzdłuż ulicy. 

sobota, 6 sierpnia 2016

Popiół i diament (1958), reż. Andrzej Wajda, cz. IX

     Do znudzenia, dzisiaj następne trzy zdjęcia tropem "Popiołu..." i jego trzebnickich lokacji. 
      Ale jak zrezygnować np. z tego powyżej, kiedy daje on dość znaczące pojęcie o zmianie jaka zaszła w tym miejscu? Jak pisałem w poprzednich postach, kapliczka przedstawiona na filmie sprawiała wrażenie postawionej w szczerym polu. To ujęcie dobrze przedstawia dlaczego takie wrażenie powstawało. Dzisiaj ta urokliwa przestrzeń nie jest już tak dobrze widoczna. Bliskie sąsiedztwo obrosło w różnego rodzaju altanki, które skutecznie zepsuły pierwsze, filmowe, odczucie.
      Widząc to zdjęcie znajomy zastanawiał się, czy to traktory rozjechały całe pole po 58 roku. Moja wina, zdjęcie wykonałem pod niepoprawnym kątem, trzymając aparat za wysoko, pokazując zbyt dużo pola i tym samym podnosząc linię horyzontu. Ale faktem jest, że układ pól zmienił się nieco przez te wszystkie lata.
     I jeszcze jedno unikalne spojrzenie, tym razem na drzwi kapliczki. Być może górny próg pochodzi jeszcze z okresu produkcji filmu, ale reszta to już nowa epoka. 
 A na koniec jeszcze mała zapowiedź:

sobota, 23 lipca 2016

Ida (2013). reż. Paweł Pawlikowski, cz. III

     Dzisiaj trzy kolejne zdjęcia z "Idy", tym razem ukazujące wnętrze kamienicy, w której mieszkała ciotka tytułowej bohaterki.
     Ciekawe jest to, że klatka schodowa pokazana na filmie rzeczywiście znajduje się w kamienicy, którą pokazano wcześniej z zewnątrz. Niby nie powinno to dziwić, ale znając praktyki kręcenia miejsc, które teoretycznie powinny znajdować się obok siebie, w bardzo odległych lokacjach, jestem zaskoczony. 
     Najwidoczniej i wygląd klatki i możliwości zagrania światłem były wystarczająco dobre do tej sceny (albo osoby odpowiedzialne za jej nagranie były wystarczające utalentowane), że nie było potrzeby szukania innego pleneru.
     Docierając do drzwi mieszkania pojawiło się naturalne pytanie - czy sceny rozgrywające się w jego wnętrzu były faktycznie tam kręcone czy w tym momencie przeniesiono się już do studia czy innego wnętrza? Na ten moment niestety odpowiedź pozostaje tajemnicą, bo z szacunku dla prywatności moje dociekania nie przekroczyły drzwi mieszkania.   

poniedziałek, 11 lipca 2016

80 milionów (2011), reż. Waldemar Krzystek, cz. IX

     Zdjęcia z dzisiejszego posta dotyczą akcji kręconej w okolcach wrocławskiego Zacisza. Tutaj, na ulicy Moniuszki, postawiono przystanek autobusowy na którym kontaktują się ze sobą działacz Solidarności i dolnośląskiej opozycji.     
      Dzielnica ta autentycznie zasługuje na swoją nazwę, ponieważ w odróżnieniu do innych części Wrocławia jest tu faktycznie bardzo cicho. Być może to, jak również zabudowania przypominające o minionych latach zdecydowały, że własnie tutaj nakręcono tę scenę.
      Jedna rozklekotana wiata, kilku statysów i sztuczny śnieg - takimi prostymi środkami udało się osiągnąć przekonujący (przynajmniej mnie) efekt.
     Przyznaję, że miałem trochę więcej czasu na zrobienie zdjęć niż zazwyczaj, a i tak nie wykorzystałem go w stu procentach. Powyższe porównanie trochę zepsułem nie zwracając uwagi na pozycję tła. Mimo tego widać, że aby dzisiaj nakręcić taką prostą scenę, nawet w nie zbyt nowoczesnym miejscu, potrzebna jest pewna ingerencja w scenografię. 
     Razem z bohaterem opuszczamy ten spokojny zakątek, wracając na większe arterie miasta. Być może i tutaj trzeba było usunąć kilka współczesnych znaków, ale wydaje się, że poważniejszą kwestią było sprowadzenie kilku pojzadów z epoki, co zresztą dotyczy sporej części filmu.

sobota, 2 lipca 2016

Most szpiegów / Bridge of Spies (2015), reż. Steven Spielberg, cz. IV

     Dzisiaj kontynuacja ponurej wizji Berlina według Stevena Spielberga. 
     Wciąż kręcimy (się) w tym samym miejscu, ale co jakiś czas odsłania się inny motyw. Tutaj w tle, w całej okazałości można zobaczyć kamienicę, którą najwidoczniej nawiedził poważny pożar jakiś czas temu. Korzystając z tej mało eleganckiej pozostałości, twórcy dobudowali po prawej stronie fragment scenografii, reprezentujący jeszcze bardziej zniszczony budynek, co w całości daje przekonujące wrażenie. Żeby jeszcze powiększyć odczucie zniszczenia tego miasta, przy zupełnie "zdrowych" elewacjach rozsypano fragmenty gruzu. 
     To ujęcie przedstawia widok z zachodniej strony miasta (tj. Berlina) na powstającą właśnie granicę i cześć wschodnią widoczną za nią. Bohater przechodzi przez istniejącą jeszcze przerwę żeby spotkać się z przyjaciółką, co później źle się dla niego skończy. Cała konstrukcja przedstawiająca wykańczany mur to steropianowa (lub z podobnego materiału) imitacja.
     To już ujęcie z przeciwnej strony. Żółta kamienica niedługo przed rozpoczęciem zdjęć została odświeżona. Dla potrzeb tej produkcji, oczywiście za zgodą mieszkańców, została ona zabrudzona przez ekipę przygotowującą plener, aby zostać ponownie pomalowana już po zakończeniu zdjęć.

niedziela, 12 czerwca 2016

Ida (2013). reż. Paweł Pawlikowski, cz. II

     Kolejna odsłona turystyki filmowej w Łodzi. Muszę przyznać, że z powodu ograniczonej ilości czasu zrobiłem niestety niewiele zdjęć i to tylko z jednego filmu. Ponieważ są to jednak porównania z tych bardziej fascynujących (przynajmniej dla mnie), będę je umieszczał mniejszymi partiami, żeby można było na spokojnie się im przyglądać i nimi nacieszyć.  
     A więc tym razem przyjrzymy się kamienicy, w której mieszka ciotka Idy. Znajdująca się przy ulicy Dowborczyków nie wymagała chyba żadnej ingerencji scenografów, a jedynie ludzi od oświetlenia. Wszystko wskazuje bowiem na to, że przejście od strony, z której kręcono to ujęcie, zostało pozbawione dopływu światła aby stworzyć większy kontrast dla prześwitu, z którego przychodzi tytułowa bohaterka. Chcę myśleć że to świadoma intencja twórców, aby pokazać przejście z czystego do brudnego świata.   
     Widok z zewnątrz. Moją uwagę zwróciły tutaj dwie rzeczy: okno na pierwszym piętrze, otwarte w taki samym stopniu jak na filmie oraz firanka z parteru, która wygląda na taką samą jak "grającą" w tym obrazie. Drobiazgi, które jednak cieszą. Nie można natomiast nie zwrócić uwagi na neon "Odys" wiszący na ścianie. Okazuje się, że wszystkie tego typu napisy użyte w tym filmie pochodzą z kolekcji miłośników neonów z Wrocławia. Ten widoczny tutaj składa się z liter zaczerpniętych z oryginalnego "Modnego Stroju". (Na marginesie - całą kolekcję charakterystycznych napisów można zobaczyć przy ulicy Ruskiej 46c we Wrocławiu). 

sobota, 4 czerwca 2016

Dwaj ludzie z szafą (1958), reż. Roman Polański, cz. VI

     Dzisiaj pożegnanie z etiudą Romana Polańskiego, bo dzielę się z ostatnimi zdjęciami dotyczącymi "Dwóch ludzi z szafą". Oczywiście jest jeszcze kilka ujęć, które można by złowić, ale wątpię, żeby udało mi się to zrobić w najbliższej przyszłości. Jest czego żałować, bo film to stary i kręcony w miejscach, które dość znacznie się zmieniły, ale nie można mieć wszystkiego, więc czas podelektować się tym co jest dostępne. 
     Dzisiaj wydaje mi się to nieprawdopodobne, ale to miejsce znalazłem wyłącznie dzięki niezastąpionemu Google Maps. Nie pamiętam jak było dokładnie, ale chyba krążyłem po okolicach miejsc z sąsiadujących ujęć i trafiłem na ścianę, która wydawała mi się bardzo podobna do tej z filmu. Rzut dostępny na mapie był oczywiście z zupełnie innej strony i po innym kątem, ale jako że miejsce to znajduje się niedaleko innych na mojej trasie, warto było o nie zahaczyć. Będąc tam, nie miałem jeszcze do końca pewności czy aby na pewno tutaj powstało to ujęcie. Miejsce z którego miałoby zostać nakręcone to stromo opadająca droga prowadząca do garaży. Kamienice wyglądały zupełnie inaczej niż na filmie. Na środku duże drzewo. Mimo to zrobiłem zdjęcie i liczyłem, że pewności nabiorę przyglądając się szczegółom na ekranie. I rzeczywiście, porównując detale trudno mieć wątpliwości.   
     Przypuszczam, że oprócz otwierającego ujęcia samego morza stykającego sie z niebiem, to jest najmniej zróżnicowane w całym filmie. Słynne molo zachowuje prawie jednakowy wygląd przez tyle lat. Delikatnie zabudowano jedynie podstawę ławek (obecnie wyglądają ciekwiej, co nie zdarza się często) i wymieniono latarnie. O pojawieniu się masztów z reklamami szkoda pisać.
     Dom z tego ujęcia przywołał we mnie skojarzenie z Dzikim Zachodem. Piaskowa droga i drewniana zabudowa były silniejsze niż świadomość rozgrywania się akcji w Polsce, stąd ciekawość jak wygląda to miejsce dzisiaj była ponadprzeciętna. Zaskoczenie pojawiło się już w momencie odnalezienia ulicy Sobieskiego na mapie. Znajduje się ona w ścisłym centrum Sopotu, niedalego stacji kolejowej. Przychodząc na miejsce rozwiałem swoje wszystkie wyobrażenia, ponieważ miejsce to w rzeczywistości wygląda zupełnie inaczej niż na filmie - zwyczajny, pospolity dom, otoczony żywopłotem. Ale właśnie dzięki temu wrażenia z porównywania są przyjemne. Warto zwrócić uwagę, co chyba nie powinno zaskakiwać, że numer domu widoczny na filmie i moim zdjęciu wciąż zgadzają sie ze sobą.