sobota, 11 lipca 2015

Rękopis znaleziony w Saragossie (1964), reż. Wojciech Jerzy Has

     "Rękopis znaleziony w Saragossie" należy do ścisłej klasyki kina polskiego, a niektórzy twórcy filmowi zaliczają go nawet do czołówki produkcji światowych. Ja sam długo trzymałem dystans do tego obrazu, bo nigdy nie przepadałem za kinem kostiumowym. Mając jednak okazję odwiedzenia miejsc, w których część scen z tego filmu powstawała, zdecydowałem się nadrobić tę zaległość. Długi czas trwania jeszcze bardziej mnie zniechęcał, ale koniec końców zaskoczyłem się pozytywnie. Dużo wątków, świetna gra i nieprzeciętny klimat całości kupiły mnie i seans zleciał szybko, a film trafił na moją niedługą listę filmów do ponownego obejrzenia w przyszłości.   
     Jak mówią różne źródła, spora część produkcji miała miejsce we Wrocławiu. Tutaj, w okolicy Morskiego Oka, została wybudowana makieta hiszpańskiego miasteczka, w którym rozgrywa się duża część filmu. A wnioskując z ujęć, jej powierzchnia nie była mała. Podobno po zakończeniu zdjęć została udostępniona turystom, co cieszyło się powodzeniem. Niestety, oprócz tej krótkiej informacji, nie jestem w stanie znaleźć nic więcej na ten temat w internecie. Jestem zawiedziony o tyle, że na skalę Polską takie przedsięwzięcie jest bardzo rzadkie.
     Zdjęcia z tego postu dotyczą jednego segmentu filmu kręconego na pergoli przy Hali Stulecia. Jednakowy wygląd w jej prawie całej długości nie dawał mi pewności co do konkretnego umiejscowienia aktorów i kamery, dlatego posiłkowałem się tym, co widać poza kolumnami. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz