wtorek, 17 czerwca 2025

Działa Navarony / The Guns of Navarone (1961), reż. J. Lee Thompson, cz. V

      Witam ponownie entuzjastów kina i lokacji filmowych. Dzisiaj zapraszam wszystkich na wesele :) W poprzednim poście dotyczącym tego klasyka mieliśmy już orszak weselny, a w tym momencie przyjrzymy się samej uroczystości. Przenosimy się zatem w okolice bliskiego sąsiedztwa portu lotniczego na Rodos - dosłownie po drugiej stronie ulicy. Tutaj mieści się obecnie biuro podróży DnD Travel, którego właściciel pamięta czasy kręcenia tego filmu, mimo iż nie miał z tym procesem nic wspólnego. 

     W obrębie tej lokacji wciąż stoją te same budynki, chociaż zostały poszerzone o kilka mniejszych. 
     Największą zmianą jest brak tych ogromnych drzew, które dawały cień gościom weselnym. A szkoda, bo liczyłem że je tutaj zastanę i będą fajnym odnośnikiem do dokładniejszego porównania. Na tym i kolejnym zdjęciu możemy zobaczyć jak rozrosła się zabudowa wzdłuż ulicy. 
     Przeczytałem, iż do końcówki lat 70-tych rolę głównego lotniska pełnił obiekt wojskowy, które znajduje się w innym miejscu niż obecne cywilne lotnisko, więc zabudowania widoczne w tyle nie mają z nim zapewne nic wspólnego.  


     Łącząc dwa ostatnie zdjęcia uzyskamy panoramę placu. Mimo, iż stare drzewa zostały usunięte, na ich miejsce posadzono nowe. Samo otoczenie placu i jego wygląd obecnie dość znacząco różni się od tego filmowego, ale cieszy fakt, że mimo tak długiego upływu czasu, daje się tutaj rozpoznać tę filmową lokację. 

  

niedziela, 16 marca 2025

Tylko dla twoich oczu (1981), reż. John Glen, cz. IV

      Wszystko wskazuje na to, że w tym roku nie uda mi się przywieźć żadnych filmowych zdjęć z wakacji, mimo iż mam zaplanowane dwa wyjazdy. Mówi się "trudno" i publikuje to, co jeszcze zostało. A do pokazania mam jeszcze mieszankę zdjęć, co prawda z filmów/seriali o których już wcześniej pisałem, ale mam nadzieję, że będzie to dla Was ciekawe.

     Dzisiaj, po dość długiej przerwie, prezentuję kolejne lokacje ze starego, dobrego Bonda (eh, ten Amazon...). 

     Wkraczamy w jedną z bardziej znanych scen dotyczących serii z Moorem. Oto Bond i jego nowo poznana koleżanka uciekają przed członkami grupy przestępczej. Pojazdem, którym uciekają jest żółty Citroen 2CV. Bohaterowie już w poprzednim poście wjechali do małego, ciasnego miasteczka. Tutaj przechodzimy do samego "mięsa".    
     Kiedy skręcają w jedną z wąskich uliczek, jadą wprost na czołówkę z autobusem. Żeby uniknąć zderzenia wykonują gwałtowny skręt w prawo, ale auto najeżdża na fragment prowadzącej w górę drogi i w ten sposób ląduje na boku. Z pomocą przychodzą lokalsi i po chwili auto ucieka dalej.
     Miasteczko, a przynajmniej plenery filmu, nie zmieniło się istotnie od czasu kręcenia zdjęć. Ja byłem tutaj w godzinach porannych, więc było wręcz dziwnie cicho, ale domyślam się, że w późniejszym czasie ruch przynajmniej nieco ożywa.
     Kawiarnia, obok której przejeżdżają bohaterowie, była zamknięta w momencie mojej wizyty. Na jej froncie widnieje tabliczka z napisem "James Bond Cafe",  a jej właściciele podobno byli statystami w filmie i śmiało można z nimi porozmawiać o tej filmowej przygodzie. Niestety, z racji właśnie czasu, nie było mi to dane, a domyślam się, że byłoby o czym porozmawiać.
     W ostatnim etapie pościgu po miasteczku Citroen mija wieżę kościoła i śmiga obok zaskoczonego mieszkańca. 
          Muszę przyznać, że wizyta w tym miasteczku szczególnie zapadła mi w pamięci, właśnie z racji tej niesamowitej ciszy tutaj panującej. Wiem, że Grecy mają specyficzny rozkład dnia, ale chciałbym zobaczyć ich tutaj, kiedy np. gromadzą się albo coś świętują i miasto tętni życiem.