W nowym roku witam się ze wszystkimi lazurowymi kolorami z wioski Popeye'a.
Dzisiaj ujęcia pozwalające spojrzeć na to miejsce z dalszej perspektywy, a konkretnie z przeciwnego brzegu zatoki. Co pierwsze mi się rzuciło w oczy, to roślinność, która wyrastając nad zboczem "zmiękczyła" linię odcinającą ostro niebo od wszystkiego co znajduje się poniżej. Druga rzecz to kościół, który właściwie zniknął, a obok pojawił się podobny budynek. Istotny jest też brak restauracji, która rozpadła się na potrzeby filmu, a na jej miejscu powstało centrum rekreacyjne.
Widok z góry wyraźnie mówi z jakim miejscem mamy teraz do czynienia - parasole, leżaki, dmuchane atrakcje, wszystko przystosowane dla turystów. Ucinając właściwą część wioski trudno wyłapywać podobieństwa z oryginalnym planem filmowym.
Po miejscu, w którym znajdowało się molo pozostał właściwie tylko fragment wystającej linii brzegowej (co lepiej widać na poprzednim zdjęciu).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz