Pogoda w końcu pozwoliła poczuć, że powoli zbliża się lato, a w związku z tym łatwiej mi przypomnieć sobie słoneczne dni spędzone na Malcie. Dzisiaj kolejna część zdjęć z tego ładnego kraju "widziana filmem" Michaela Baya.
We wcześniejszym poście dotyczącym tego filmu pokazałem fragment bazy amerykańskiej, której scenografia została zbudowana na opuszczonej plantacji kwiatów. Dwa pierwsze zdjęcia to prawie bezpośrednie sąsiedztwo owej plantacji. W filmie również zostało to pokazane jako stosunkowo bliskie bazie miejsce, ale nie sposób było stwierdzić że odległość jest tak niewielka.
Złowrogi bliskowschodni klimat filmu jest w tym miejscu zupełnie nie odczuwalny przez świadomość, że jesteśmy na skraju, ale jednak Europy. Tym bardziej, że idąc do tego miejsca mijałem cmentarz, a na nim odbywający się najprawdopodobniej katolicki pogrzeb.
A na koniec jeden kadr ze stolicy, a właściwie z widokiem na stolicę, bo zrobiony z przeciwnej strony zatoki. Ujęcie filmowe zostało nagrane w niedostępnym podczas mojej wizyty (nie mogę się do dzisiaj z tym pogodzić) Forcie Manoel. Wrak helikoptera został najpewniej dodany komputerowo, podobnie jak kopuła bazyliki i sąsiadująca z nią wieża zamienione zostały w elementy charakterystyczne dla meczetów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz