Kolejne spojrzenie na dość oryginalną lokację z filmu "Hrabia Monte Christo".
Widoczny tutaj fragment wydrążonej ścieżki to jego najszersza część. Wzdłuż niej pojawiły się sporej wielkości kamienie, raczej przyniesione tu siłą wody niż spadające z góry.
Pisałem wcześniej, że mimo ciekawych widoków ten szlak był praktycznie pozbawiony turystów. Ja sam nie odważyłem się przejść po tych schodach. Na tym zdjęciu lepiej widać ich umiejscowienie: prowadzą tuż nad kotłującą się wodą. Nie ma się tam czego złapać, a jedyna myśl jaka mi wtedy przychodziła do głowy to pytanie "z jaką siłą bezwładne ciało uderzałoby w skały?"
Kto oglądał film ten może pamięta, że to ujęcie właściwie rozpoczynało scenę tutaj kręconą, ale zostawiłem je na koniec, bo jest najciekawsze. Filmowcy mieli szczęście, że w momencie kręcenia most prowadzący na falochron jeszcze nie istniał (oryginalny został zniszczony podczas II wojny światowej, a nowy postawiony w 2012 roku). Dzięki temu mogli sobie pozwolić na szerszą panoramę, w której zmieściły się jeszcze dwa statki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz