Znowu Praga. I znowu
Hradczany. Tym razem pod lupą znalazł się kadr z filmu przygodowego, luźno
opartego na prawdziwej historii, opowiadającej o dwóch awanturnikach rabujących
zamożnych ludzi w drugiej połowie XVIII wieku. Mowa o brytyjsko-czeskiej
koprodukcji „Plunkett & Macleane” z oryginalną muzyką Craiga
Armstronga. W Pradze kręcono znacznie
większą część filmu, niż może to wynikać z poniższej „galerii”. Dlaczego więc
zamieściłem tylko jedno zdjęcie? Powody są dwa i dotyczą one niestety również
innych obrazów, z którymi próbowałem się zmierzyć w ten sposób. Przede
wszystkim, sporo ujęć, scen czy nawet całych sekwencji jest przedstawiana w
taki sposób, że ciężko z nich wydobyć jedno statyczne ujęcie, według którego
można wykonać zdjęcie, będąc już w danym miejscu. A jeśli już takie się zdarzy,
to, albo przedstawia tak mały fragment otoczenia, że nie ma sensu go uwieczniać,
albo, z racji tego, że na pierwszym planie znajduje się zazwyczaj aktor, drugi,
przedstawiający scenografię, jest pozbawiony ostrości. Po drugie, ale nie mniej
ważne, wielu miejsc nie jestem w stanie rozpoznać, znaleźć czy po prostu do
nich dotrzeć. Wtedy tłumaczę sobie, że dana lokacja nie miała większego
znaczenia, chociaż tak naprawdę, w większości przypadków czuję się wtedy zawiedziony.
Przedstawiony powyżej
kadr pochodzi z ujęcia ustanawiającego - bohaterowie po raz pierwszy wkraczają
do ukazanego tutaj miasta. Ujęcie to jest dość płynne i szerokie, więc można tu
zauważyć niemały fragment pleneru. Film był kręcony 13 lat przed wykonaniem
przeze mnie zdjęcia, więc stosunkowo niedawno, a jednak, jedyne czego potrzeba
było do stworzenia atmosfery XVIII wiecznej, w tym wypadku… Anglii, to
charakterystyczne stroje, konie i być może zasłonienie kilku szyldów. Przedstawiony
tutaj budynek (Pałac Arcybiskupa) nie zmienił się praktycznie od kilku stuleci.
Paradoksalnie, to w ciągu mniej więcej dekady zaszło tu więcej zmian - wystarczy
spojrzeć na schody po lewej stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz