niedziela, 15 maja 2016

Rzymskie wakacje / Roman Holiday (1953), reż. William Wyler, cz. V

     Lato, słońce, Rzym, wakacje. Kolejna seria zdjęć z "Rzymskich wakacji". W dzisiejszym poście pojawi się porównanie lokacji ze sceny przy Schodach Hiszpańskich. Miejsce dość mocno oblegane przez rzesze turystów - może w jakimś stopniu również przez tych, zainteresowanych turystyką filmową.  
     Jak wspominałem wcześniej, same schody były wyłączone dla zwiedzających, co nie przeszkodziło mi w powtórzeniu kilku istotnych ujęć. Kamienice sąsiadujące z głównym zabytkiem zachowane są w takim samym stanie jak na filmie. Różnią je jedynie drobne elementy jak napisy przy wejściach do sklepów. Moją uwagę jednak bardziej zawraca atmosfera tego miejsca. Oglądając film miałem wrażenie, że ludzie, którzy tutaj się przewijają to głównie włosi, natomiast wydaje mi się, że obecnie są oni mniejszością wśród tego tłumu.   
     W filmie, przed wyjściem na stopnie, bohaterka kupuje lody w przenośnej budce. Liczyłem na to, że do dzisiejszych czasów zachowa się jakiś jej odpowiednik, ale nic z tego. Lodem można się ochłodzić, ale w pobliskich restauracjach czy innych punktach stacjonarnych.   
     Wygląda na to, że nie tyle schody był remontowane, co znajdujący się na ich szczycie kościół. Okres w którym tam byłem, zbiegał się z premierą ostatniego "Bonda", do którego zdjęcia powstawały przecież w tym mieście, toteż reklama zegarka nawiązująca do filmu o 007 wydaje się być całkiem na miejscu.  
     Jeszcze jedno ujęcie z tego samego miejsca, które co prawda nic nowego nie wnosi, ale pozwala jeszcze chwilę nacieszyć się tym lekkim, beztroskim klimatem z filmu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz