wtorek, 30 sierpnia 2016

Rzymskie wakacje / Roman Holiday (1953), reż. William Wyler, cz. VII

     William Wyler poszukując aktorki do roli głównej przeprowadził z Audrey Hepburn dość nietypowy casting. Kandydatka zagrała przewidziany wcześniej fragment sceny, reżyser krzynął "cięcie!", przy czym operator miał kontynuować nagrywanie materiału, po czym przeprowadził z nią luźną, spontaniczną rozmowę. Ta rozmawa właśnie, razem  z kilkoma zdjęciami brytyjki, "wygrały" dla niej tę rolę.       
     W miejscu, które w filmie było komisariatem policji, teraz (a być może wczesniej również) znajduje się któraś z instytucji podlegających Urzędowi Miasta. Widok z owej bramy jest bardzo zbliżony do tego co widać na filmie. Chyba najbardziej rzuca się w oczy drzewo pośrodku kadru, które znacznie wystrzeliło w górę.
     Lekki skręt w lewo i widać, że nawet balustrada pozostała ta sama. Wydaje mi się, że również kostka z mojego zdjęcia była deptana przez trójkę aktorów (co w zasadzie nie jest dziwne, nawet na tyle lat różnicy).
     W bliskim sąsiedztwie opisanej wcześniej lokacji znajdują się Usta Prawdy (Bocca della Verita) - okrągły medalion, przedstawiający brodate oblicze. Jak zostało to przedstawione w filmie (a także w innych miejscach), kiedy osobnik wkładał do ust dłoń i mówił nieprawdę, zamykały się one kalecząc nieszczęśnika. Usta znajdują się w przedsionku bazyliki Santa Maria in Cosmedin, a w momencie moich odwiedzin, prowadziła do nich dość długa kolejka. Czekając w niej miałem wątpliwości czy zdołam zrobić odpowiednie zdjęcie, ponieważ turyści byli dość wyraźnie popędzani w tym miejscu, a poza tym każdy stawał przy nich do zdjęcia. Trafiłem na szczęście na moment, w którym poprzedzający moją kolej staneli na tyle z boku, że mogłem spokojnie wykonać zdjęcie samego zabytku (nie intrygując tych za mną dlaczego robię zdjęcie bez żadnej osoby przy nim). Lata dotykania przez turystów zrobiły swoje - z ponurej robi się powoli uśmiechnięta twarz.  

A już w kolejnym poście, jak Bóg da, będzie bardzo popularna ostatnio gra...
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz