Jadąc do Barcelony kupiłem sobie dodatkową kartę do aparatu. Zasugerowałem się niską ceną i do dzisiaj tego żałuję. Na karcie co trzecie zdjęcie nie zapisywało się w ogóle, a część z pozostałych wychodziła zdeformowana. Kiedy to odkryłem musiałem robić po kilka zdjęć tego samego miejsca, zabezpieczając się przed tym faktem, ale i tak straciłem jedno ujęcie, właśnie z poniższej sceny.
Jan Baptysta spotykając do drodze dorożkę z pociągającym zapachem podąża za nią aż do tego pałacu. Tutaj okazuje się mieszkać jego największy obiekt pożądania - rudowłosa Laura. Plenerem do tych ujęć był Parc del Laberint d'Horta, bardzo spokojne miejsce w porównaniu do innych atrakcji Barcelony.
Ujęcie przedstawiające górną część pałacu straciłem bezpowrotnie, ale z pozostałych można wywnioskować, że bluszcz porasta tu ściany jeszcze bardziej obficie niż na filmie. Taka sytuacja ma miejsce od ziemi do samego dachu. W tym wypadku ciężko odnaleźć nawet same okiennice.
Spojrzenie z przeciwnej strony w kierunku tej samej bramy. Porównując zdjęcia widać, że w filmie zieleń jest bardziej uboga, ale i tak pałac prezentuje się tam dostojnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz