wtorek, 11 października 2016

Wszystko o mojej matce / Todo sobre mi madre (1999), reż. Pedro Almodóvar

     Do Almodóvara miałem w przeszłości stosunek raczej negatywny. A to dlatego, że nie zrozumiałem filmu "Wszystko o mojej matce", pierwszego w dorobku reżysera który oglądałem jeszcze w latach szkolnych. Z czasem to się zmieniło i cieszę się, że nie wiedziałem większości jego filmów, bo wiem, że wciąż przede mną seria nieprzeciętnych wrażeń.
     Fabuła filmu o którym dzisiaj mowa w znacznej części rozgrywa się w Barcelonie. I tym razem nie zabrakło najsłynniejszej budowli tego miasta, która w filmie wydaje mi się wyglądać jakoś złowieszczo. Przypuszczam, że to kwestia nocnych zdjęć i tego fioletowego światła, które sprawia, że świątynia wygląda raczej jak jakiś fantastyczny zamek kogoś o złych zamiarach.

     Wrzucam oba zdjęcia (różniące się niewiele) żeby zobaczyć jak wygląda postęp w budowie tego dzieła architektury. Fronotwa elewacja (nie jestem pewny czy to prawidłowe tutaj określenie) wydaje się być ukończona, bo pozostała niezmieniona na przestrzeni lat. Inaczej jest z lewą stroną, gdzie widać wyraźny postęp we wznoszeniu kolejnych partii. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz