Dalszy ciąg potyczek Aryi Stark w mieście Braavos, pokazanych w pierwszym odcinku szóstej serii.
Podobne ującie było w poprzednim poście nt. "Gry o tron", tutaj jednak cofamy się o kilka metrów, dzięki czemu można w pełni zobaczyć ścianę po prawej stronie. A jest ona ciekawa z powodu dwóch rynien, które w rzeczywistości na niej wiszą. O ile ta pierwsza, znajdująca się głębiej na zdjęciu, została zabudowana drewnianą kontrukcją, to druga została całkowicie zdemontowana na potrzeby zdjęć. Jeśli Girona w przyszłości ma służyć regularnie za plenery innych historycznych filmów, praktycznie będzie zainstalować tam system łatwo zdejmowanych rynien.
Kolejne ujęcie również podobne do pokazanego we wcześniejszym wpisnie, ale znowu, z nieco szerszym polem widzenia. Można tutaj zauważyć, że płachty wywieszone nad przejściem są przeczepione do specjalnie do tego celu zainstalowanych palów.
Lekko pochylona kamera i widać, że w Braavos brakowało służb publicznych, które mogłyby zadbać o czytość traktów. Chyba że chodziło o ukrycie dwóch pokrywy od kanałów - wtedy za ten brud trzeba winić scenografa. Ta sama osoba odpowiada być może również za zasłonięcie ogrodzenia po prawej stronie. Wydawać by się mogło, że taki metalowy płot nie powinien gryźć się z klimatem tego miejsca i czasu, a jednak uznano żeby i tam powiesić fragmenty tkaniny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz